Temat: Pomiędzy moimi i twoim oddechem, znajdziemy się znów w tysiącach miejsc.
Pasja, pożądanie,
nutka brutalności towarzyszyły waszym pocałunkom. Trzymałeś dziewczynę w swoich
ramionach, delikatnie przygniatając ją swoim ciałem. Nie chciałeś, by w tej
chwili uciekła ci. Nie znałeś jej zamiarów. Zaciągnąłeś się jej zapachem,
odrywając się na moment od jej ust. Księżyc oświetlał jej twarz, która cudownie
błyszczała, a oczy miały jeszcze intensywniejszą barwę. Ponownie nachyliłeś się
ku niej i zasmakowałeś malinowych warg. Twój język zaplątał się w jej, gdy
Rebel wplotła swoje długie palce w twoje włosy. Masowała nimi twój kark, a ty
uśmiechałeś się, przygryzając jej dolną wargę. Zdawało się, że świat się
zatrzymał. Rzym, jakby ucichł, przysłuchując się waszym przyspieszonym
oddechom. Księżyc i gwiazdy ze wzruszeniem przyglądały się twojej miłości do
Rebel. Ponownie oderwałeś się od dziewczyny i podniosłeś się na rękach.
Pochwyciła cię za ramię i wspólnie zeszliście z dachu, kierując się do twojego
niewielkiego mieszkania. Zatrzasnąłeś nogą drzwi, znów przywierając wargami i
ciałem do kobiety. Teraz mogłeś pozwolić sobie na więcej. Wsunąłeś palce od
materiał bluzki Rebel i zgrabnie zdjąłeś ją z niej. Ona podobnie postąpiła z
twoim T-shirt-em. Położyła dłonie na twojej klatce piersiowej, pozwalając, abyś
pieścił jej szyję, zjeżdżając coraz niżej. Drżała pod wpływem twego dotyku.
Cicho mruczała ci do ucha, gdy bawiłeś się szelką jej stanika. Wiedziałeś, że
chce tego samego co ty. Położyłeś ją na łóżku, w pierzastej pościeli.
Pozbyliście się pozostałych ubrań i każde z was zatraciło się w sobie. Byłeś
delikatny i czuły, ona wierciła się w twoich objęciach, dochodząc do siebie.
Oboje zatraciliście się tej nocy.
Ucałowałeś jej rozgrzane czoło, gdy spokojnie, wtulona w twoje ramię, spała. Była taka bezbronna i urocza. Założyłeś jej kosmyk włosów za ucho, i ponownie pocałowałeś. Tego wieczoru oswoiłeś swoją Buntowniczkę, która sama do ciebie przyszła. Byłeś z siebie dumny.
Ucałowałeś jej rozgrzane czoło, gdy spokojnie, wtulona w twoje ramię, spała. Była taka bezbronna i urocza. Założyłeś jej kosmyk włosów za ucho, i ponownie pocałowałeś. Tego wieczoru oswoiłeś swoją Buntowniczkę, która sama do ciebie przyszła. Byłeś z siebie dumny.
Poruszyła się niespokojnie. Na
zewnątrz słońce rozświetlało Rzym, a za oknem dało usłyszeć się typowy dźwięk
dla ruchu ulicznego. Byłeś wtulony w nagie plecy Rebel i mocno obejmowałeś ją w
pasie. Złożyłeś pocałunek na karku dziewczyny, która dopiero wtedy okręciła
swoją twarz, dostrzegając twe źrenice. Uśmiechnęła się, chowając twarz pod
twoim podbródkiem. Nadal była bezbronną istotką w twoich oczach. Taką, jaką
chciałeś mieć.
- Było mi dobrze- szepnęła z przymkniętymi powiekami. Jakby nie chciała wybudzić się z pięknego snu. Uśmiechnąłeś się tryumfalnie.
- Cieszę się, kochanie- mruknąłeś, całując ją w głowę. Rebel jakby nagle oprzytomniała. Usiadła na łóżku, nakrywając się kawałkiem śnieżnobiałej pościeli. Zaczesała swe ciemne włosy do tyłu i spojrzała na ciebie przerażonym wzrokiem.
- Wybacz. To nie powinno się stać- mówiła, kompletując swoje ciuchy, wy rozrzucane po całym mieszkaniu. Nie wiedziałeś co się działo, lecz denerwowała cię ta sytuacja. Wstałeś i podchodząc do niej, odwróciłeś ją w swoją stronę. – Przepraszam- wyszeptała. Długo patrzyliście się sobie w oczy. Nie wiedziałeś kiedy, pochyliła się w twoją stronę, składając pocałunek na twoich wargach i wychodząc, zatrzaskując za sobą drzwi. Byłeś w szoku. Powoli ukucnąłeś i podniosłeś z podłogi srebrny łańcuszek z przywieszoną perełką. Wrócisz – dodałeś w myślach, obracając wisiorek w palcach.
- Było mi dobrze- szepnęła z przymkniętymi powiekami. Jakby nie chciała wybudzić się z pięknego snu. Uśmiechnąłeś się tryumfalnie.
- Cieszę się, kochanie- mruknąłeś, całując ją w głowę. Rebel jakby nagle oprzytomniała. Usiadła na łóżku, nakrywając się kawałkiem śnieżnobiałej pościeli. Zaczesała swe ciemne włosy do tyłu i spojrzała na ciebie przerażonym wzrokiem.
- Wybacz. To nie powinno się stać- mówiła, kompletując swoje ciuchy, wy rozrzucane po całym mieszkaniu. Nie wiedziałeś co się działo, lecz denerwowała cię ta sytuacja. Wstałeś i podchodząc do niej, odwróciłeś ją w swoją stronę. – Przepraszam- wyszeptała. Długo patrzyliście się sobie w oczy. Nie wiedziałeś kiedy, pochyliła się w twoją stronę, składając pocałunek na twoich wargach i wychodząc, zatrzaskując za sobą drzwi. Byłeś w szoku. Powoli ukucnąłeś i podniosłeś z podłogi srebrny łańcuszek z przywieszoną perełką. Wrócisz – dodałeś w myślach, obracając wisiorek w palcach.
Dni mijały. Rebel nie odezwała się
do ciebie ani razu. Sabbi omijał cię szerokim łukiem, a i ty nie miałeś ochoty
na rozmowę z nim. Ciekawiło cię jedynie, czy wiedział o twojej nocy z brunetką.
Na treningach nie szło za dobrze ani tobie, ani całej drużynie. Odpadliście z
Ligii szybciej, niż wszyscy się spodziewali. Trener podziękował wam za
współpracę i kazał rozjechać się na wakacje. Nie planowałeś żadnego wyjazdu,
ale gdy zadzwonił Savani, nie byłeś w stanie mu odmówić.
- Pomyśl tylko, Grecja- rozmarzył się Cristian, a ty parsknąłeś śmiechem do słuchawki.
- Bez żony?- zapytałeś, a on mruknął coś niezrozumiale.
- To co wydarzy się w Grecji, zostaje w Grecji. To jedziesz z nami, czy zostajesz w tej swojej klitce?
Zgodziłeś się. Stwierdziłeś, że może pomoże ci to zapomnieć o Rebel. Pewnie już dawno skreśliła cię ze swojej listy. Daliście się pomieść chwili, niepotrzebnie.
To co wydarzy się w Grecji, zostaje w Grecji.
- Pomyśl tylko, Grecja- rozmarzył się Cristian, a ty parsknąłeś śmiechem do słuchawki.
- Bez żony?- zapytałeś, a on mruknął coś niezrozumiale.
- To co wydarzy się w Grecji, zostaje w Grecji. To jedziesz z nami, czy zostajesz w tej swojej klitce?
Zgodziłeś się. Stwierdziłeś, że może pomoże ci to zapomnieć o Rebel. Pewnie już dawno skreśliła cię ze swojej listy. Daliście się pomieść chwili, niepotrzebnie.
To co wydarzy się w Grecji, zostaje w Grecji.
Na lotnisku odszukałeś wzrokiem i
dołączyłeś do grupy kolegów. Nie znali twoich ostatnich perypetii miłosnych,
ale to i lepiej. Dragan z Cristianem przywitali cię dość spokojnie, natomiast
Simone, nauczony z dzielenia z tobą pokoju na zgrupowaniach, z całej siły
uderzył cię w plecy. Miłe powitanie.
- Zaszalejemy w tej Grecji, panowie- zaśmiał się i wspólnie udaliście się na pokład samolotu.
Miałeś to szczęście, że siedziałeś w fotelu obok Travicy, który ze spokojem czytał książkę i nie musiałeś znosić lamentów Parodiego, jakiej przyjemności doznał Savani. Wpatrywałeś się w chmury i odległe kontynenty za okienkiem, gdy poczułeś czyjąś dłoń na ramieniu. Spojrzałeś na rozgrywającego.
- Co ci jest?- zapytał.
- Nic- tylko na tyle było cię stać. Rebel żyła w twojej podświadomości, czy tego chciałeś, czy nie.
- Albo jesteś nieszczęśliwie zakochany, albo chciałeś siedzieć z Simo- wyznał kolega, a ty musiałeś przyznać mu rację.
- Zakochałem się w dziewczynie, spędziliśmy razem noc, ale uciekła. Nie wiem co się stało- odpowiedziałeś, a Dragan ułożył usta w dzióbek, wzdychając głęboko.
- Ja to bym zawalczył- przyznał, po chwili namysłu. Tym stwierdzeniem wlał w twoje serce nadzieję, której tak bardzo potrzebowałeś.
- Serio?- nie ukrywałeś zdziwienia. Uśmiechnąłeś się, po raz pierwszy od dłuższego czasu.
- Nie, bo nie mam o kogo- zaśmiał się, po czym zakrył się książką. Poczochrałeś mu włosy i nadal się śmiejąc, wróciłeś do krajobrazu za szybą. Wrócisz z Grecji i zawalczysz o Buntowniczkę. Obiecujesz.
- Zaszalejemy w tej Grecji, panowie- zaśmiał się i wspólnie udaliście się na pokład samolotu.
Miałeś to szczęście, że siedziałeś w fotelu obok Travicy, który ze spokojem czytał książkę i nie musiałeś znosić lamentów Parodiego, jakiej przyjemności doznał Savani. Wpatrywałeś się w chmury i odległe kontynenty za okienkiem, gdy poczułeś czyjąś dłoń na ramieniu. Spojrzałeś na rozgrywającego.
- Co ci jest?- zapytał.
- Nic- tylko na tyle było cię stać. Rebel żyła w twojej podświadomości, czy tego chciałeś, czy nie.
- Albo jesteś nieszczęśliwie zakochany, albo chciałeś siedzieć z Simo- wyznał kolega, a ty musiałeś przyznać mu rację.
- Zakochałem się w dziewczynie, spędziliśmy razem noc, ale uciekła. Nie wiem co się stało- odpowiedziałeś, a Dragan ułożył usta w dzióbek, wzdychając głęboko.
- Ja to bym zawalczył- przyznał, po chwili namysłu. Tym stwierdzeniem wlał w twoje serce nadzieję, której tak bardzo potrzebowałeś.
- Serio?- nie ukrywałeś zdziwienia. Uśmiechnąłeś się, po raz pierwszy od dłuższego czasu.
- Nie, bo nie mam o kogo- zaśmiał się, po czym zakrył się książką. Poczochrałeś mu włosy i nadal się śmiejąc, wróciłeś do krajobrazu za szybą. Wrócisz z Grecji i zawalczysz o Buntowniczkę. Obiecujesz.
Długo biłam się z myślami, jak pokierować losami Moich Buntowników. Póki co, Ivan wyjechał z przyjaciółmi do Grecji, a mi osobiście ten kraj kojarzy się z jakiegoś rodzaju tajemnicami i zaskakującymi sytuacjami. Zobaczymy, czy dla Buntownika również.
Włosi w Krakowie <3
Wspólna noc, a jeszcze dużo rzeczy o sobie nie wiedzą. Nie wierzę, że Rebel go tak po prostu zostawiła, chyba że kogoś ma i dlatego powiedziała że to nie powinno się zdarzyć ? Nieudane wesele i jeszcze jego Buntowniczka od niego "uciekła" on się przez tą miłość wykończy. Oby z Rebel się wszystko wyjaśniło jak najszybciej ! Czekam na następną lekcję ! wenyy i dużo motwacjii :*
OdpowiedzUsuń